Odpowiedź jest banalnie prosta...
Podczas wędrówki najważniejsza jest DROGA... A drogi bywają różne... jedne są asfaltowe, inne polne, są też górskie, kamieniste, te wiodące lasem, czasem brzegiem morza ale najważniejszą jest ta, która wiedzie do własnego wnętrza...
* * *
Idź
pielgrzymie, idź druhu, wędrowniku Boży. Święty Jakub Apostoł
wzywa cię zza horyzontu, ostatniego horyzontu, jaki znają ludzie.
Podążaj na brzeg morza, będący również krańcem ziemi. Ponoć
słońce tam, co dzień umiera i tobie trzeba wpierw umrzeć, zanim
się odrodzisz. To najpiękniejsza droga świata.
Jednakże,
pielgrzymie pełny nadziei, co poszukujesz wieczności, pomnij, że
gdyby nie twoje poranione nogi, twoje chropawe piosenki, twój śmiech
i przestrach, gdyby nie twoje uderzenia kijem po płotach, twoje
wieczorne baśnie, najpiękniejsza z dróg świata byłaby tylko
nędzną drogą, bruzdą na ziemi, garścią trawy, kamyków, cierni
i błota. Gdyby nie ty, najpiękniejsza z dróg świata byłaby
martwą drogą, szlakiem jałowym.
Nie cel bowiem drogę obdarza
treścią, ale wędrowiec.
Wędrówka będzie długa, na pewno
ciężka. Lecz nie przystawaj. Wspomnij świętego Augustyna: „W
dniu, kiedy sobie powiesz: wystarczy, w tym dniu jużeś umarły”.
Nie przystawaj już, pielgrzymie, druhu, wędrowniku Boży. Teraz
kiedyś zburzył mur, który cię w tobie więził, wolno ci podążać
na kraniec świata, a jeśli Bóg i święty Jakub zezwolą, siebie
przezwyciężysz.
(I my pojdziemy na
kraniec świata)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz