poniedziałek, 1 października 2012

5 sierpnia, Baamonde - Miraz

Po solidnym wypoczynku nawet pobudka rankiem nie była zbyt uciążliwa, tym bardziej, że jak na warunki pielgrzymkowe, wstali nieco później niż zwykle - etap zapowiadał się raczej krótki. Na pierwszy postój zatrzymali się przy uroczym średniowiecznym małym kościele położonym tuż obok ścieżki i otoczony niewielkim zagajnikiem.


Dalej muszelki prowadziły ich leśnym duktem. Ruch na szlaku był zdecydowanie większy niż w ciągu kilku ostatnich dni ale nie spieszyli się. Do najbliższego noclegu nie zostało już wiele kilometrów. Idąc przez las Lord zastanawiał się, gdzie tu, na tym pustkowiu, będzie możliwość wypicia "porannej" kawy. I oto - jak na zawołanie - ich oczom ukazał się znak ze strzałką informujący, że za kilkaset metrów - w środku lasu - będzie można się uraczyć aromatycznym czarnym napojem. Odbili więc ze szlaku ruszając za znakiem "BAR".
Miejsce do którego dotarli okazało się bardzo sympatyczne. Lokal z kawą i kanapkami mieścił się w prywatnym domu. Gospodyni przywitała Wędrowców serdecznie a kawa i kanapki smakowały znakomicie. Posiliwszy się nieco ruszyli zatem niespiesznie.


Do albergue w Miraz - ich planowanego miejsca noclegu dotarli nieprzyzwoicie wcześnie. Szybko okazało się jednak, że nie byli pierwszymi. Rozpoznali natychmiast 'starych' znajomych, którzy też oczekiwali na otwarcie refugio. Szybko zapadła decyzja, że będą poczynione wspólne zakupy a potem wspólne gotowanie i kolacja.

Choć Szlak biegnie przez niezwykłe rejony Hiszpanii, cieszące się długą i bogatą historią, barwną i ciekawą architekturą, sztuką i folklorem, jego urok nie polega na tym całym bogactwie.
Prawdziwe piękno i bogactwo Szlaku leży w tym, czego uczy on każdego pielgrzyma.
A uczy i przypomina o rzeczach najprostszych na świecie: o darze, jakim jest świat i przyroda, ludzkie ciało i duch, drugi człowiek i przyjaźń. Uczy pokory wobec tych prostych rzeczy oraz radości życia, do której potrzeba nie pieniędzy i powodzenia, ale drugiego człowieka. Szlak uczy szacunku wobec życia: swojego i innych. Przypomina o wspólnocie, którą – świadomie czy nie – wszyscy tworzymy.





Msza Święta na polanie na pniu



Buen Camino!

odległość dzienna: 15,5 km
czas drogi: 4,5 godzin (w tym 3 godzin marszu)
Albergue w Miraz to nowoczesny budynek, idealnie przystosowany do wymagań pielgrzymich, wybudowany staraniem jednego z angielskich stowarzyszeń Jakubowych (The Confraternity of Saint James), prowadzony jest oczywiście przez brytyjskich woluntariuszy, członków owego Stowarzyszenia, wspólna kolacja